logo
Person

Lee Marvin

Acting • 1924-02-19 (100 lat/a) • New York City, New York, USA
Bio

Nazywano go czarnym charakterem Hollywoodu. A przecież w kolekcji postaci, które stworzył na ekranie byli nie tylko bezwzględni ,,twardziele". Potrafił stworzyć role emanujące ciepłem, dobrocią. Znakomicie też czuł się w rolach komediowych, choć bardziej przekonujący wydawał się kreując ludzi z charakterem, działających bezwzględną konsekwencją. Urodził się 19 lutego 1924 roku w Nowym Jorku, w jednej z najstarszych rodzin osiadłych w Stanach. Podobno miał kłopoty z nauką i dlatego zaciągnął się do wojska. Walczył w piechocie morskiej, brał udział w desancie na Saipan, na południowym Pacyfiku. Ranny, przeleżał długi czas w szpitalu. Zdemobilizowany chwytał się różnych zawodów, by wreszcie znaleźć się w teatrze. W 1951 roku debiutował na scenie nowojorskiego American Theatre Wing, w sztuce Melville'a "Billy Bud". Rok później był już w Hollywood, gdzie Henry Hathaway powierzył mu niewielką rolę w "Jesteś już marynarzem". Szybko został sklasyfikowany jako aktor charakterystyczny - specjalista od czarnych charakterów. Rzeczywiście, zaczynał od ról degeneratów i psychopatów. Miał szczęście w wyborze reżyserów partnerów: Don Siegel i "Pojedynek nad Silver Creek", Raoul Walsh i "Strzały w Arizonie", Edward Dmytryk i "Ośmiu żelaznych", "Dziki" z Marlonem Brando, "Czarny dzień w Black Rock" ze Spencerem Tracy. Zdobyte doświadczenie umiał znakomicie wykorzystać, wzbogacając środki wyrazu. Jego role nabierały pewnej psychologii, stając się bardziej umotywowanymi, zawierały bogactwo reakcji. Ogromną popularność przyniosły mu stuodcinkowy serial telewizyjny ,,Eskadra M", cieszący się w latach 60-tych dużą popularnością. Występował w westernach obok niekwestionowanych gwiazd tego gatunku, takich jak John Wayne. Rolą filmową, która przyniosła mu rozgłos i pochlebne opinie krytyki była rola zawodowego mordercy w "Zabójcach". Gdy na ekrany wszedł komediowy western "Kasia Ballou", Marvin grał w nim dwie role: zapijaczonego, starego rewolwerowca i jego brata bandytę. Rola ta przyniosła mu nagrodę Oskara (1964 rok). Szczęśliwym dla aktora trafem w Hollywood zapanowała moda na "mocnych ludzi z charakterem". Któż, jak nie Lee Marvin pasował lepiej do tej konwencji? "Zawodowcy" Richarda Brooksa, klasyczny dramat wojenny, "Parszywa dwunastka" Roberta Aldricha czy "Zbieg z Alcatraz" Johna Boormana to sukcesy aktora. Utrwalił swój image człowieka z determinacją dążącego do wykonania postawionego sobie zadania. Jednocześnie grał w konwencji zupełnie odmiennej, mianowicie musicalu-westernie "Pomaluj swój wóz", mając u boku doborową parę: Jean Seberg i Clinta Eastwooda. W filmie tym Marvin śpiewa i piosenka w jego wykonaniu "Wand'rin' Star" zawędrowała na szczyty listy przebojów. Potem znów sukces w filmie "Monte Walsh" - historii starzejącego się kowboja, któremu wymknął się świat westernu. Choroba dająca coraz częściej znać o sobie ograniczyła jego gotowość aktorską. Po "Władcy Północy" i "Człowieku klanu" Terence'a Younga nieczęsto gościł na planie filmowym. Raz jeszcze przypomniał widzom najlepsze lata swojego aktorstwa grając w "Parku Gorkiego", szpiegowskim dramacie Michaela Apteda, gdzie znów kreował postać człowieka niezłomnie dążącego do celu. Film "Oddział Delta" był swego rodzaju testamentem i zarazem pożegnaniem tego aktora. Lee Marvin zmarł 29 sierpnia 1987 roku.